Dar’runon po zakończonej pracy wrócił do domu. Jeszcze idąc wykonał telefon aby upewnić się, że jego kolega za zarazem swego rodzaju przełożony i opiekun Nadzwyczajny Wysłannik Królewski Ma’pugolon Wilk jest obecny. Ten obiecał mu rozmowę w dużym pokoju.

Jak tylko sierżant Czerwony wszedł do pomieszczenia i usiadł na jednym z foteli Ma’pugolon zapytał.

– W czym mogę ci pomóc przyjacielu?

Dar’runon odrzekł.

– Cieszę się, że mogliśmy się tak szybko spotkać. Sprawa jak ci mówiłem dotyczy mojego bieżącego śledztwa. Wygląda na to, że mamy jakiś trop. Tym z budowy udało się zastrzelić zabójczynię. Problem jest w tym, że podczas sekcji zwłok odnaleziono na jej karku wytatuowany numer „P-04-35-05”. Wygląda mi to na numer seryjny lub coś w tym stylu. W jej ubraniu zaś nie udało się znaleźć nic co mogłoby wyglądać na dowód osobisty lub legitymację.

Ma’pugolon odpowiedział.

– Jeśli dobrze cię rozumiem uważasz, że takich zabójczyń może być więcej.

Dar’runon odrzekł.

– Tak. Zresztą nawet jeśliby była tylko jedna to dysponowała nadzwyczaj zaawansowanym sprzętem choćby na przykład jej strój czynił ją całkowicie niewidzialną. Zabezpieczony miecz badają już technicy w celu ustalenia gdzie ewentualnie został on wykuty. Ponad to jej pępek wskazuje na to, że najprawdopodobniej została wyhodowana w warunkach sztucznych.

Ma’pugolon stwierdził.

– Jeśli dobrze rozumiem mamy tu do czynienia z wyhodowaną w próbówce zabójczynią, wyposażoną w bardzo zaawansowany sprzęt, którego najprawdopodobniej nie konstruowały Królewskie Zbrojownie. Czego ode mnie oczekujesz?

Dar’runon udzielił odpowiedzi.

– Chcę dowiedzieć się jak najwięcej o naszym przeciwniku. Do tego potrzebuję dostępu do dokumentów z kategorii „Zeznania Szalone i Bezsensowne”.

Ma’pugolon westchnąwszy ciężko i po dłuższej chwili ciszy stwierdził.

– Po zakończonym jakiś rok temu śledztwie Wieżą z Kości Słoniowej anulowała wszystkie prawa dostępu do zasobów swojej biblioteki. Od tej pory wydają tylko wyniki zleconych poszukiwań. Na chwilę obecną w sprawie dokumentów do zgromadzonych archiwaliów nie ma żadnych ustaleń prawnych, więc panuje dość duża uznaniowość w tej sprawie. Raczej wydobycie jakichkolwiek informacji z tego źródła jest bardzo trudne jeśli wprost niemożliwe.… W każdym bądź razie zrobię wszystko co będzie w mojej mocy aby uzyskać te informację. Chciałbym ci jednak powiedzieć, że należy się liczyć z bardzo prawdopodobną klęską tych starań.

Dar’runon odpowiedział.

– Rozumiem.