Rozdział 9. Przesłuchanie Zabójczyni

09.50 2 dzień miesiąca Tkacza roku 223 Ery Pokoju

Odrodzone Królestwo Patronii

Regolonat Kobry

Księstwo Wilka

Miasto Wilczy Dwór

Kapitan Ma’pugolon Wilk szedł głównym korytarzem więziennym, gdy spotkał swojego podwładnego sierżanta Dar’runona Czerwonego z rodu Lewej Gałęzi Smoczego Drzewa. Rzekł.

– Witaj. Jak słyszałem udało się wam osiągnąć pewne postępy w śledztwie.

Dar’runon zasalutowawszy stwierdził.

– Tak jest panie kapitanie. Udało się nam pojmać żywcem wrogą zabójczynię. Tego czynu dokonała agentka Wróżka podczas próby zamachu na swoją własną osobę. Z tego, co tłumaczył mi Agent Biały Kapelusz zrobiła to włamując się do systemów kombinezonu rzeczonej zabójczyni i powodując przeciążenie jej systemów.

Ma’pugolon zdziwiony rzekł.

– Dość łatwo jej to poszło… Czy kombinezon jest cały?

Dar’runon odpowiedział.

– Tak jest. Agent Biały Kapelusz już rozpoczął pracę nad ponownym włamaniem się do systemów w nadziei, że uda się wykorzystać systemy komunikacyjne kombinezonu do wejścia do systemów wrogiej bazy.

Ma’pugolon zapytał.

– Czy już coś powiedziała?

Dar’runon odpowiedział.

– Nie. Nic nie powiedziała. Myślę, że powinniśmy zastosować „techniki intensyfikujące przesłuchanie”.

Ma’pugolon dość mocnym głosem stwierdził.

– Zastosowanie „technik intensyfikujących przesłuchanie” jest kategorycznie wykluczone

Dar’runon rzekł.

– Z całym szacunkiem, ale chciałbym poznać uzasadnienie tak kategorycznego stanowiska,

Ma’pugolon odrzekł.

– Po pierwsze jesteśmy Patrończykami a nie Czaszkanami. Po drugie zaś podzielam zdanie pewnego mądrego inkwizytora z Wydziału Czystości Wiary, że podczas tortur przesłuchiwany mówi to, co przesłuchujący chce usłyszeć a nie to co powinien usłyszeć.

Dar’runon próbując ratować swoje stanowisko i w jakimś stopniu dotychczasową praktykę stwierdził.

– Inwazja może rozpocząć się w każdej chwili. Te informacje potrzebne są nam na wczoraj!

Ma’pugolon spojrzał na Dar’runona tak, że sierżanta po prostu zmroziło. Wcześniej tylko ciotunia umiała tak na niego spojrzeć. Ma’pugolon tak odparł te zarzuty.

– Po pierwsze sierżancie nigdy, ale to przenigdy nie krzycz na osobę starszą stopniem. Po drugie wiem, że te informacje są nam potrzebne na wczoraj. W stolicy dostałem od Dostojnej Sity trochę informacji, które powinny przynajmniej w jakimś stopniu pozwolić nam przygotować się na nieuniknioną inwazję. Wracając do aresztowanej. Nawet taka presja czasu nie usprawiedliwia nas w tym abyśmy nawet myśleli o zachowaniu się jak Czaszkanie.

Dar’runon trochę się otrząsnąwszy z sytuacji zapytał.

– To, co w takiej sytuacji możemy zrobić?

Ma’pugolon odpowiedział.

– Pozwól mi działać. Umiem elegancko zmusić do mówienia tego, co powinienem usłyszeć.