Zastygła przeszłość.
Trzy uśmiechy zatopione w światłoczułym papierze.
Trzy pogodne pary oczu.
Kobiecy spokój w plisowanej błękitnej sukience,
męska duma w kraciastej czerwonej koszuli,
śmiech dziecka oprószony złotymi piegami.
Wspomnienie letniego popołudnia,
które już nigdy się nie powtórzyło,
Otoczeni posrebrzaną parą metalowych ramion.
Przypadek odbarwił wszystko,
udomowił paletę szarości.
Szary fotel, torebka, grzechotka
i tylko jedna para oczu
w pustym mieszkaniu.
Fotografia –
przedłużenie pamięci, że kiedyś istniały kolory.