10.05 3 dzień miesiąca Gęślarza roku 223 Ery Pokoju
Odrodzone Królestwo Patronii
Regolonat Kobry
Księstwo Wilka
Miasto Wilczy Dwór.
Kapitan Ma’pugolon Wilk spokojnie wszedł do pokoju przesłuchań. Naprzeciwko niego siedziała krótko ostrzyżona brunetka z sylwetki dość mocno przypominająca Julię Wilczek. Oczy jednak miała zasłonięta opaską z opatrunkiem była bowiem nadzieje, że uda się przyzwyczaić jej oczy do światła dnia. Ubrana była w pomarańczowy kombinezon więzienny. Ma’pugolon odezwał się.
– Witaj. Nazywam się Ma’pugolon Wilk. Jestem kapitanem Wydziału Piętnastego Królewskiej Policji. Chciałbym zadać ci parę pytań. Oczywiście możesz odmówić odpowiedzi. Zdamy je wtedy komuś innemu.
Zabójczyni odrzekła.
– Rozumiem.
– Dobrze. Zaczynajmy. Jak się nazywasz?
– Ja? Mój numer to P-05-12-02. Mam go wypisanego na szyi.
– Nie pytam cię o twój numer bo go znam. Pytam się o twoje imię.
– Moje… Imię… Dlaczego chcesz znać moje imię?
– Nie chcę zwracać się do ciebie jak do jakieś rzeczy. Jesteś kimś a nie czymś.
P-05-12-02 zawahała się. Po prostu była zaskoczona tą odpowiedziała.
– Koleżanki z mojej drużyny nazywały mnie Antonią.
– Rozumiem Antonio. Celem waszej akcji było zabicie księcia i jego rodziny?
– Tak. Moje koleżanki nie żyją?
– Tak. Przykro mi. Nie udało się nam ich przechwycić. W każdym bądź razie wracając do tematu naszej rozmowy. Wiemy, że ta kampania miała trwać najwyżej dwadzieścia pięć dni. Nie wiemy, kiedy jest dzień zerowy.
Zabójczyni znowu się zawahała. Polubiła tą całą Julię Wilczek i resztę tutejszych. Wiedziała, że mistrzowie skazali ją już na śmierć. Chciała zachować resztki wierności Mistrzom, ale nie mogła znaleźć powodu, dla którego miałaby godzić się na traktowanie jak „coś”, kiedy była „kimś”. Nie wiedziała, co to znaczy, ale czuła, że jest to właściwe. Mistrzowie zabiliby ją jakby była tak ranną. Oni zaś ją pielęgnują. W końcu odpowiedziała.
– Dzień zerowy to dzień następujący bezpośrednio po nocy zabójstwa księcia. Tylko tyle wiem. Może jak uda się wam złapać jakąś erynię lub typ N to będziecie w stanie coś więcej powiedzieć.
– Rozumiem. Dobrze się czujesz?
– Nie. Mimo wszystko nie czuję się dobrze. Zdradziłam Mistrzów.
– Rozumiem cię. Życzę ci zdrowia.
– Dziękuję.
– Do widzenia.
– Do widzenia.
Ma’pugolon wróciwszy do mieszkania Dar’runona i zjadłszy obiad zwołał wszystkich, aby przekazać im informacje, jakie zdobył. Skończywszy stwierdził.
– Dobrze. Teraz wy mówcie, czego się dowiedzieliście.
Pierwszy odezwał się agent Biały Kapelusz.
– Udało mi się na nowo podjąć współpracę z pewnym specjalistą w zakresie bioniki i cybernetyki. Przyjrzeliśmy się szczątkom Mistrza Adonisa. Trochę to zajęło nim zakończyliśmy potrzebne badania. Nawet dysponując sprzętem Projektu Psi zbadanie tak skomplikowanej struktury było dość trudne. Pierwsze, co udało się nam ustalić to znaczące podobieństwa konstrukcyjne między Mistrzem Adonisem a agentką Wróżką. To zaś przypomniało mi, że kiedy przywracaliśmy agentkę Wróżkę do życia znalazłem sporo jak się mi wtedy wydawało niepotrzebnego oprogramowania. Całe szczęście nie usunąłem tego kodu całkowicie. Obecnie postanowiłem go zbadać jeszcze raz mając nadzieję, że uda się mi znaleźć jakieś ślady „Protokołu Nemezis”. Podczas badań Mistrza Adonisa udało się nam ustalić, że był on cyborgiem. Szczerze mówiąc ilość zabezpieczonego materiału biologicznego była naprawdę znikoma. Biologiczne były tylko organy o skomplikowanej budowie takie jak choćby wątroba. Ten specjalista postanowił zbadać również próbki płynów wydobyte z ciała Mistrza Adonisa. Naprawdę chciałbym przeprosić agentkę Julię Wilczek, że te badania tak długo trwają.
Julia Wilczek czując się nieco wywołana do odpowiedzi stwierdziła.
– Rozumiem cię agencie Tomaszu. Informacje z nasłuchu pozwalają stwierdzić, że celem głównym wrogiej operacji jest zatrzymanie rozwoju Wilczego Dworu w kierunku bazy. Zabezpieczenie „Protokołu Nemezis” jest zaś celem dodatkowym. Być może dalszy nasłuch pozwoli ustalić nam, czemu uważają, że „Protokół Nemezis” jest właśnie u nas.
Agent Tropiciel rzekł.
– Dobrze. Jeśli nikt nie ma nic przeciwko to chciałbym zabrać głos… Ostatniej nocy doszło do natarcia wrogich sił na dobrze nam znaną budowę. Podjęte środki obronne okazały się wystarczające. Atak został odparty. Zabito sześć napastniczek przy zerowych stratach własnych. Oględziny zwłok wykazały, że zabite nosiły następujące numery: P-05-12-04, P-05-12-05, P-05-12-06, P-05-12-07, P-05-13-01, P-05-13-02.
Wysłuchawszy tego Kapitan Ma’pugolon Wilk stwierdził.
– Dobrze. Cały czas ze względu na zamieszanie wywołane śmiercią księcia nie ma możliwości użycia sił wojskowych. Nie wiem jak długo to potrwa. W każdym bądź razie agenci Dar’runon Czerwony i Tropiciel oraz agentka Dziesiątka zajmą się pilnowaniem tej budowy. Bez wątpienia będą następne ataki na tą budowlę oraz na następne, jakie zostaną wzniesione po niej w tym kierunku. Agentki Klaudia Wróżka i Julia Wilczek będą prowadzić na przemian nasłuch wrogich systemów łączności. Nie zapomnijcie wznawiać łączności po burzy Matrycy. Agencie Tomaszu Rybaku zezwalam na dalsze badanie tych programistycznych „śmieci”. Musimy ustalić, dlaczego nasz przeciwnik tak bardzo poszukuje „Protokołu Nemezis”.
Szalony Pies, który został dołączony do Wydziału Piętnastego z powodu sierżanta Dar’runona Czerwonego stwierdził.
– Dobrze, ale jakie jest moje zadanie?
Ma’pugolon Wilk odrzekł.
– Twoje zadanie agencie Graszeryto. Cóż. Na chwilę obecną pilnowanie naszego, że tak się wyrażę „centrum nasłuchowego” aby nikt nie zakłócał jego funkcjonowania. Agentko Moon będę potrzebował twojej pomocy przy analizie dokumentów z Czarnej Wieży Biblioteki Wieży z Kości Słoniowej. Jeśli to wszystko to odmaszerować. Wrogiego uderzenia należy się spodziewać w każdej chwili.