
Mówiłam że mnie kochać nie wolno
bo rozkwitam płatkami do słońca
potem kłuję jak róża stulistna
a kolec w sercu to ból nie do przeżycia
ostrzegałam że moja obecność
będzie ziarnem soli na ranie
która nigdy się nie zagoi
prosiłam byś nie wpatrywał się we mnie
jak marynarz w morze wiszący na maszcie
bo spadniesz i połamiesz serce
a bez serca nie da się żyć
ale Ty nigdy nie chciałeś mnie słuchać
i twierdziłeś że tylko jedna śmierć ma sens –
kiedy umierasz z miłości
