Zamieszkać z wiatrem w drzewach
pyskować z ptakami gdy dnieje
a może moje „za późno”
które przedwcześnie zawitało
zeszklić w źrenicy Sylf
Wpisana we wschód księżyca
prasuję zmarszczki oddechem wiosny
łykam przeciwbólowe słowa
i macham dniu który jak kot
powoli odchodzi w swoją stronę
Na policzkach wiatr