Wiersz Sebastiana Barana.
Wygląda słońce zza obłoków.
Czas już wstać , otworzyć oczy.
Ty nigdy więcej nie otworzysz powiek.
Pan Bóg do siebie wziął Ciebie na zawsze.
Już nie zagrasz w naszym studenckim teatrze.
Teatr ten nie będzie tym samym teatrem .
Odeszłaś do wieczności.
Wróć do nas-my czekamy.
Zagraj jeszcze jeden raz.
Jeszcze jedno przedstawienie.
Dlaczego Stwórca okazał się taki okrutny?
Zabrakło jemu serca litościwego.
Dlaczego ją zabrałeś, Panie?
Gdzie tu jest jakakolwiek sprawiedliwość?
Wróć , Natalio do nas , wróć.
Musisz żyć !