Porucznik Kornelia Erynia stała sobie jakby nigdy nic przy transporterach. Zobaczywszy Dar’runona bez kul stwierdziła.
– Świetnie. Melduje, że miałam się właśnie przewietrzyć z dziewczynami. Rozumie Pan Kapitan takie odświeżające skoki do wody z pełnym ekwipunkiem.
Dar’runon spojrzawszy na nią powiedział.
– Drobna zmiana planów pani Porucznik. Co powiesz na małą odświeżającą akcje?
Kornelia odpowiedziała.
– Cóż ciągle brakuje nam dwójki do kompletu, ale panu kapitanowi raczej się nie odmawia.
W tym momencie odezwała się siostra pilot.
– Proszę o nowe koordynaty celu. Więcej nie pytam.
Dar’runon spojrzawszy na niewielki ekranik jaki miał zapewniać mu kontakt z agentem Diogenesem, który właśnie w locie opracowywał ostatnie dane poczekał chwilę po czym stwierdził.
– Lecimy do Gryfiej Skały, Księstwo Gryfa Regolonat Sokoła.
Siostra Pilot odpowiedziała.
– Cóż powiedzieć. Facet nieźle się ulokował.
Dar’runon odpowiedział wchodząc już na pokład transportera.
– Nie on. Jego przodkowie.
Kiedy wszyscy wsiedli na pokład transporterów te uruchomiły swoje śmigła i wyleciały. Dar’runon czuł, że zaczyna się decydująca faza śledztwa. Muszą się śpieszyć.
*
10.00 24 dzień miesiąca Wołu roku 226 Ery Pokoju
Odrodzone Królestwo Patronii
Regolonat Serce Smoka
Księstwo Smoka
Miasto Smoczy Dwór
Ma’pugolon ciągle trochę zmieszany tym, że został mianowany Strażnikiem Tronu Królewskiego powiedział do grona elektorów do którego należeli wszyscy regoloni oraz Strażnik Tronu Królewskiego, Seneszal Królewski, Kapłan-ijon Smoczego Dworu oraz Najwyższa Mistrzyni Zreformowanego Bractwa Technomantów.
– Witajcie. Cieszę się, że udało się wam przybyć tak szybko. Dla zapewnienia poparcia przyszłemu królowi chciałbym zaproponować zasadę wyboru dwiema trzecimi wszystkich głosów.
Zaraz odezwał się Kapłan-ijon.
– Dostojny Strażniku Tronu Królewskiego Ma’pugolonie Wilku Książę Wolnego Księstwa Wilka nie chciałbym wyrazić sprzeciwu, ale Najwyższy Kapłan Op’teona, którego tu reprezentuje ze względu na dość nieprzyjemne plotki jakie krążą po całym Królestwie chciałby zagwarantować sobie prawo o odmówienie koronacji gdyby miał jakieś wątpliwości co do tego czy dana osoba jest godna tytuły Króla Odrodzonego Królestwa Patronii.
W tym momencie swym cichym głosem odezwał się Regolon Ma’kirolon Feniks.
– Dostojny Strażniku Tronu Królewskiego Ma’pugolonie Wilku Książę Wolnego Księstwa Wilka ja jeśli jest to możliwe i towarzysze elektorzy się zgodzą chciałbym dołożyć jeszcze dwa warunki. Po pierwsze wybór tylko z naszego grona. Argumentuje to tym, że wszelkie zmiany wobec ledwo trzymającego się pokoju powinni być wprowadzane stopniowo i w małych porcjach. Drugim warunkiem który chciałbym dołożyć jest to aby wybór mógł paść tylko na mężczyznę tak aby nie stwarzać zbyt wielkiego zagrożenia tym, że jeden będzie panował a drugi będzie rządził.
Ma’pugolon stwierdził.
– Dobrze. W tych sprawach będziemy głosować podnosząc ręce. Jestem przekonany, że sprawy te są raczej bezpiecznie i nikt nie będzie wyciągał miecza na drugiego ze względu na to jak zagłosuje. Kto jest za wyborem króla przez dwie trzecie całości… dziękuje… Kto jest przeciwko… dziękuje. Stwierdzam, że wniosek został przyjęty. Kto jest za upoważnieniem Najwyższego Kapłana Op’teona do odmowy udzielenia koronacji jeśliby sumienie było mu przeciwne… Dziękuje. Kto jest przeciwko… dziękuję. Stwierdzam, że i ten wniosek został przyjęty. Kto jest za tym aby na króla mógł zostać wybrany tylko jeden z elektorów… Dziękuję. Kto jest przeciwko… Dziękuje… Stwierdzam, że wniosek ten został przyjęty. Kto jest za tym aby na króla mógł być wybrany tylko mężczyzna… Dziękuje. Kto jest przeciwko… Dziękuję. Stwierdzam, że i ten wiosek został przyjęty. Chciałbym przypomnieć wam zasady samej procedury elekcji królewskiej. Każdy z was pochodzi do stołu znajdującego się na środku. Następnie bierze jedną z kartek. Pisze na niej imię i nazwisko osoby, którą uważa za godną korony. Następnie składa kartkę na pół i wkłada ją do dzbana. Pozwolę sobie oddać pierwszy głos. Następnych będę wzywał według listy.
Ma’pugolon Wilk wrzucając głos stwierdził.
– Op’teonie wybacz jeśli źle czynię.
Wróciwszy na swoje miejsce wyciągnął przygotowany zwój papieru i powiedział.
– Wybaczcie używanie tytułów. Seneszal Królewski
Ten też wrzucając swój głos powiedział.
– Op’teonie wybacz jeśli źle czynię.
Po nim był Regolon Topora, który również użył tej formuły. Czwarty głosował kapłan-ijon. Piąty Regolon Morza Trawy. On też użył tej formuły. Szósty głosował Regolon Sokoła. I on wzywał miłosierdzia. Siódma głosowała Run’lija Pajda Przewodnicząca Rady Wieży z Kości Słoniowej. Ona nic nie mówiła. Ósma Była Sita Kobra Regol’lija Kobry. Ona też milczała. Dziewiąta Regolon Czaszki Mi’ijon Jastrząb. On z kolei prosił Op’teona o wybaczenie. Dziesiąta głos swój oddał Ma’kirolon Feniks Regolon Wschodzącego Słońca. On milczał. Jedenasty głos należał do Ta’ijona Dzika Regolona Złamanych Koron. On nic nie mówił, ale widać było, że jest czymś zdenerwowany. Dwunasty głos oddał Regolon Orła. On wzywał miłosierdzia Op’teona. Trzynasty głos oddała Klaudia Rybak Najwyższa Mistrzyni Zreformowanego Bractwa Technomantów.
Ma’pugolon jak tylko wszyscy zagłosowali stwierdził.
– Cieszę się, że głosowanie poszło tak sprawnie. Jeśli nie macie nic przeciwko zostanę teraz w sali aby wraz z Najwyższą Mistrzynią Zreformowanego Bractwa Technomantów policzyć głosy.
Ma’kirolon Feniks rzekł te słowa.
– Dostojny Strażniku Tronu Królewskiego Ma’pugolonie Wilku Księciu Wolnego Księstwa Wilka nikt z nas nie wyrażałby sprzeciwu nawet gdybyś sam liczył głosu.
Wśród zgromadzonych rozległ się szmer aprobaty aby po chwili prawie wszyscy opuścili salę zebrań. Ma’kirolon wychodząc uśmiechał się. Był raczej pewny tego, że on już w pierwszym głosowaniu zostanie wybrany.