W grodzie Księżnej Aleksandry stanął  pewnego dnia Łoś.
Łoś to bardzo równy gość.
Szykuje się do skoku.
Wolny jest.
Nie ma żadnego wyroku.
W stawie moczy wargi swe.
Jak smok pije , trawę je.
Stoi nasz kochany Łoś , koleś dobrze zbudowany.
Pręży się jak kulturysta.
Potrzebuje kruchej damy.
Lecz co trzeba więcej naszemu Apollowi?
Niechaj każdy spróbuje dorównać naszemu Łosiowi.
Bo on zawsze parku pilnuje.
I nikogo się nie boi.