08.00 23 dzień miesiąca Wołu roku 226 Ery Pokoju

Odrodzone Królestwo Patronii

Wolne Księstwo Wilka

Miasto Wilczy Dwór

Baza Wydziału 15

Dar’runon stwierdził.

– Cóż zaczynam działać w dość specyficznych warunkach. Król nie żyje. Ma’pugolon Wilk Książę Wolnego Księstwa Wilka wyjechał. My zaś musimy pracować dalej. Agencie Dziku jak poszło ci z Sądem Królewskim.

Samson odrzekł.

– Cóż. Przyjęli sprawę i obiecali ją rozstrzygnąć bez czekania na elekcję króla. W każdym bądź razie dowody zostały wysłane z wykorzystaniem Kompanii Kolonialnej. W sumie teraz to tylko im można zaufać.

Dar’runon stwierdził.

– Rozumiem cię. Agentko Moon jak postępują badania.

Ili’maja przez pewną chwilę siedziała cicho aby westchnąwszy stwierdzić.

– Cóż. Jest mi ciężko zebrać myśli. Jak nam wszystkim.… Jak nam wszystkim… Badanie symboli jest dość utrudnione tym bardziej, że dostałam tak mało czasu. W każdym bądź razie udało się mi wstępnie stwierdzić, że w tych sarkofagach przebywali wieczni wojownicy. Nie jestem pewna czy powstawali czy też byli tam więzieni. Same sarkofagi nie są w stanie mam tego powiedzieć. Czytam też te całe dzienniki badań. Niewiele tam jest interesujących mnie badań. Przynajmniej w tym ocalałym fragmencie. Myślę, że analiza ujawnionych grobów powinna dać coś więcej.

Dar’runon odpowiedział.

– Dziękuje ci agentko Moon. Proszę spróbuj wytrzymać jeszcze trochę. Agencie Hermesowiczu?

Diogenes stwierdził.

– Cóż. Agentka Moon może uważać, że śladów jest niewiele. Złożę to na jej stan psychiczny. Trochę wczoraj rozmawialiśmy na temat tych dzienników. W każdym bądź razie z tych całych potwierdzeń jasno wynika. Z tej posiadłości regularnie wysyłano listy do Saula Gryfity. Synchronizacja dzienników i potwierdzeń dość wyraźnie wskazuje na to, że były to raporty. Kilka dni przed datą umieszczoną na potwierdzeniu pojawia się charakterystyczny zapis „Elegolasamon liczba eskasamon liczba”

Ili’maja odezwała się.

– Rzeczywiście byłam ślepa! Ta formułka oznacza „przyszli liczba opuścili liczba”.

Diogenes odrzekł.

– Miałaś dość mało czasu. Notatki były robione dość szybko. Myślę, że przed złożeniem wizyty o Saula Gryfity powinienem jeszcze raz przejrzeć te notatki… W każdym bądź razie rozmawiałem z Wydziałem Czystości Wiary. Podałem im wszystkie informacje, które wiemy o naszej niebiance. Obiecali ją sprawdzić.

Dar’runon stwierdził.

– Dobrze. Chcę aby przed interwencją wszystkie badania były zakończone. Powtarzam pomimo śmierci króla musimy cały czas działać w pełni przytomności. Doktorze Nożowski jak idą badania ujawnionych zwłok?

Doktor odpowiedział.

– Umarli zawszę mnie uspokajają. Cóż na chwilę obecną mogę powiedzieć tylko tyle, że miejsce ujawnienia zwłok wykazuje wiele cech masowego grobu przygotowanego z pewnym wyprzedzeniem. Problem jest w tym, że jak znaleźliśmy jeden taki masowy grób to wiedząc czego szukamy zaraz znajdujemy kolejne. Do tej pory udało się nam ujawnić tylko kości. Są strasznie powykrzywiane i szczerze mówiąc doszło już do znacznego przemieszania dlatego też proces kompletowania poszczególnych szkieletów oraz ich identyfikacji jest wybitnie utrudniony. Brak jest śladów wskazujących na przedzielanie kolejnych pochówków.

Dół zabezpieczony obmurowaniem po prostu przykrywano dużym dość dobrze dopasowanym kamieniem. Cała struktura przypomina studnię i tak ją nazwaliśmy. Jak do tej pory nie udało się nam ujawnić jakikolwiek obrażeń, które mogłyby wyjaśnić przyczynę zgonu, ale jak już zdążyłem zauważyć obecnie naszym głównym zadaniem jest ujawnianie kolejnych zwłok. Szczerze mówiąc to wszystko trochę mnie niepokoi. Ta ilość zwłok jest po prostu ogromna. Skontaktowałem się już z Wydziałem Zabójstw aby spróbować zidentyfikować choćby część ofiar. To może nam ułatwić śledztwo lub późniejszy proces.

Dar’runon stwierdził.

– Cóż wydaję mi się, że raczej późniejszy proces. W każdym bądź razie chcę aby wszyscy byli w pełni sprawni. Każdy wie co ma robić?… To dobrze… Odmaszerować.

W Sali Narad zostali tylko Ili’maja i Dar’runon. Dar’runon stwierdził.

– Ili co się z tobą dzieje?

Ili’maja odpowiedziała dopiero po chwili.

– Jestem zmęczona. Twoja walka z Ta’kirolonem Krwawym. Potem śmierć króla. Teraz jeszcze te masowe groby. To wszystko to trochę za dużo.

Dar’runon stwierdził.

– Rozumiem cię Ili. Dla mnie też te ostatnie wydarzenia trochę są trochę przerażające. Nie mogę pozbyć się z głowy słów Ta’kirolona o tym, że każdy nasz krok został przez nich przewidziany.

Ili’maja stwierdziła.

– Tak. Mnie bardziej przeraziło to, że nazwał Dar’moona naszą marionetką.

Dar’runon stwierdził.

– Wiesz jak Ton Opaon się o tym dowie to raczej nie będzie zadowolony. W każdym bądź razie teraz musimy skupić się na śledztwie. Może uda się nam znaleźć jakiś sposób aby pomieszać ich szyki.

Ili’maja znowu na dłuższą chwilę zamilkła aby uśmiechnąwszy się stwierdził.

– To o przewidzeniu każdego naszego ruchu to tylko przechwałki. Ta’kirolon Krwawy lub jego mocodawcy chcą abyśmy myśleli, że zawszę przegramy. My jednak będziemy dalej walczyć. Wygramy Dari. Oni nie rozumieją tego co jest czystym dobrem. Czystą prawdą. Czystym pięknem.

Dar’runon złożywszy dłonie jakby na niewidzialnej głowicy miecza.

– Wiem. Muszę iść na tą walkę sam.

Ili’maja odpowiedziała położywszy swoje dłonie na dłoniach Dar’runona tak jakby również chciała ująć tą niewidzialną głowicę.

– Nie Dari. Nie musisz walczyć sam. Jestem z tobą i w chwili trudnej będę cię wspierać tak jak będę umiała najlepiej. Tak jak każde z nas, każdy z Wydziału 15. Król umarł, ale powierzył nam , całemu wydziałowi tą misję. Jeśli spojrzysz na każdy swój czyn ujrzysz, że my wszyscy cię wspieraliśmy każdy jak umiał. Pamiętasz co jest napisane w Księdze Wojny.

– Najważniejszym wojownikiem w każdej wojnie jest chłop pracujący na polu.

Ili’maja odrzekła.

– Właśnie mój bohaterze.

Po tych słowach wyszła.